Na Ratunek
4-letnie dziecko na krawędzi dachu
Akcja Służb na warszawskim Ursynowie
Dramatycznie wyglądała sytuacja, która rozegrała się po południu na warszawskim Ursynowie. Na dachu jednej z kamienic zauważono 4-letnią dziewczynkę, która zbliżała się do krawędzi dachu. Na szczęście szybka interwencja ursynowskich policjantów oraz funkcjonariuszy straży pożarnej zapobiegła tragedii, do której mogło dojść. Dziecko trafiło w bezpieczne ręce funkcjonariuszy służb ratunkowych. Zatrzymana 41-letnia matka dziecka usłyszała zarzut narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Do zdarzenia doszło po południu na warszawskim Ursynowie. Mundurowi z ursynowskiego komisariatu zostali powiadomieni, że po dachu jednopiętrowego budynku chodzi mała dziewczynka. Słysząc przekaz interwencji, policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce, powiadamiając jednocześnie straż pożarną. Skierowana na miejsce załoga straży pożarnej, na podnośniku koszowym weszła na dach budynku i bezpiecznie ściągnęła 4-letnie dziecko. Sytuacja była dynamiczna i bardzo groźna, bo małe dziecko zbliżało się kilkukrotnie do krawędzi dachu. Policjanci ustalili matkę dziecka, która przebywała w mieszkaniu z drugą starszą córką, która miała doglądać 4-latki.
41-latka nie zorientowała się, że młodsze dziecko wyszło z mieszkania. Badanie alkomatem matki dziecka wykazało 2 promile w wydychanym powietrzu. Kobieta została zatrzymana, a dziecko przekazane trzeźwemu ojcu, który wrócił do miejsca zamieszkania z pracy. Dzięki szybkiej akcji służb wszystko zakończyło się szczęśliwe! Śledczy z ursynowskiego komisariatu przedstawili 41-letniej obywatelce Ukrainy zarzut narażenia córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Postępowanie nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Ursynów. Ogromne słowa uznania należą się mieszkance, która nie pozostała obojętna i dzięki jej zgłoszeniu nie doszło do nieszczęścia.
Pamiętajmy ! Zgodnie z prawem nie można pozostawić bez opieki dziecka poniżej 7 roku życia.
Policja apeluje !!!
To zdarzenie mogło mieć tragiczne konsekwencje. Zwracajmy uwagę na to, jak i gdzie nasze pociechy spędzają wolny czas. W przypadku starszych dzieci rozmawiajmy o konsekwencjach niebezpiecznych zabaw
.asp. Iwona Kijowska/eaźródło: policja.waw.pl
Na Ratunek
Tragiczny wypadek
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym w dzielnicy Ursus
Starsza kobieta potrącona przez pociąg
Zdarzenie miało miejsce pomiędzy stacjami kolejowymi Warszawa Ursus – Warszawa Ursus Niedźwiadek.
Jak udało się ustalić naszej redakcji, starsze małżeństwo postanowiło przejść przez tory w niedozwolonym miejscu. Niestety, nadjeżdżający pociąg relacji Gdynia – Wiedeń potrącił 79-letnią kobietę, która w wyniku odniesionych obrażeń zginęła na miejscu. Mężczyzna, towarzyszący kobiecie, miał więcej szczęścia – choć był świadkiem dramatycznego zdarzenia, nie odniósł obrażeń i został na miejscu przebadany przez Zespół Ratownictwa Medycznego.
Na miejscu swoje działania prowadzili Strażacy, Służba Ochrony Kolei oraz Policj pod nadzorem Prokuratora.
Policja przypomina o konieczności zachowania szczególnej ostrożności w pobliżu torów kolejowych oraz przestrzegania zakazów przechodzenia przez tory w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Zdarzenie miało miejsce przed godziną 5:00 przy ul. Strzeleckiego 5 na warszawskim Ursynowie.
Doszło do pożaru mieszkania znajdującego się na 7 piętrze bloku mieszkalnego. W momencie przybycia pierwszych zastępów Państwowej Straży Pożarnej, pożar był już w fazie rozwiniętej, płomienie wychodziły na zewnątrz mieszkania. Z lokalu ewakuowała się starsza kobieta. Z lokali powyżej, Strażacy ewakuowali 8 osób.
Strażacy po ugaszeniu pożaruw mieszkaniu znaleźli zwęglone zwłoki starszego mężczyzny.
Na miejscu swoje działania prowadziło 8 zastępów Państwowej Straży Pożarnej w tym Grupa Operacyjna z Komendy Miejskiej PSP, ZRM, Pogotowie Gazowe, Pogotowie Energetyczne oraz Policja pod nadzorem Prokuratora.
Akcje gaśniczą utrudniały nagromadzone w lokalu w dużej ilosci śmieci, elementy łatwopalne.
Doszło do uszkodzenia stolarki okiennej oraz szyb w lokalu powyżej mieszkania objętego pożarem.
Już w sobotę rozpoczęła się heroiczna walka Służb oraz Mieszkańców z żywiołem, który z każdą godziną przybierał na sile.
Budowano wały przeciwpowodziowe z worków z piaskiem, mające na celu ochronę infrastruktury i posesji mieszkańców.
Na miejscu pojawił się również premier Donald Tusk, który wraz z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz Zastępcą Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. mgr inż. Arkadiuszem Kuśmierskim, Wojewodą Opolskim Moniką Jurek, osobiście nadzorowali działania ratownicze.
Sytuacja była dramatyczna, a żywioł nie dawał za wygraną. Ogromne ilości wody z wielką siłą napierały na prowizoryczne umocnienia oraz tymczasowy most.
Niestety, w nocy doszło do przerwania wałów, co spowodowało zalanie znaczącej części miasta.
Rano most, który przez wiele godzin stawiał opór naporowi wody, ostatecznie poddał się i został zniszczony.
Zalane zostały piwnice, sklepy oraz prywatne posesje. Uszkodzona została infrastruktura drogowa, a wiele pojazdów zostało poważnie zniszczonych przez wodę.
Obecnie trwa szacowanie strat, które mogą sięgać milionów złotych. Ich naprawa i przywrócenie miasta do normalnego funkcjonowania może potrwać wiele tygodni.
Z informacji uzyskanych przez naszego fotoreportera wynika, że na szczęście w Głuchołazach nie odnotowano ofiar śmiertelnych. Niestety, dwie osoby zginęły w innej części Dolnego Śląska, również dotkniętej powodzią.
Premier Donald Tusk polecił przygotowanie odpowiedniego rozporządzenia odnośnie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w regionie, co ma pomóc w szybszym przywróceniu porządku oraz udzieleniu wsparcia poszkodowanym mieszkańcom.