Dziś rano, kilka minut po godzinie 8:00, na ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie doszło do nietypowego incydentu, który spowodował chwilowe utrudnienia w ruchu.

Na wysokości ulicy Mariańskiej, w kierunku ronda ONZ, aktywiści organizacji „Ostatnie Pokolenie” przeprowadzili akcję protestacyjną, blokując dwa pasy ruchu.

Protestujący, w ramach demonstracji przeciwko bierności władz wobec kryzysu klimatycznego, postanowili przykleić się do jezdni. Tego rodzaju działania miały na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na problemy związane ze zmianami klimatycznymi oraz potrzebę pilnych działań ze strony rządu.

Na miejscu zdarzenia już po chwili pojawili się Policjanci, którzy przystąpili do natychmiastowego usuwania blokady, używając rozpuszczalnika do odklejenia protestujących od nawierzchni. Dzięki sprawnej interwencji funkcjonariuszy, cała akcja została zakończona w ciągu kilku minut.

W wyniku blokady ruch w kierunku ronda ONZ został czasowo wstrzymany, co spowodowało krótkotrwałe utrudnienia dla kierowców poruszających się tą trasą.

Akcje organizowane przez „Ostatnie Pokolenie” coraz częściej zyskują rozgłos, wywołując szeroką debatę na temat granic protestu i skuteczności takich działań w walce o ochronę klimatu. Choć ich metody bywają kontrowersyjne, aktywiści nie ustają w swoich staraniach o zwrócenie uwagi na pilną potrzebę przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

Dziś po godzinie 10:00 na skrzyżowaniu ulic Lazurowej i Obrońców Grodna doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego.

W zdarzeniu uczestniczyły dwa pojazdy: osobowy Volkswagen oraz systemowa karetka Pogotowia Ratunkowego. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej i długotrwałej reanimacji, kierowca Volkswagena poniósł śmierć na miejscu.

Pasażerka Volkswagena oraz dwuosobowy zespół karetki, zostali zabrani do szpitala.

Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który miał wspomóc transport rannych do szpitala.

Jak poinformował naszą redakcję Oficer Prasowy Komendy Stołecznej Policji sierż. sztab Rafał Markiewicz, według wstępnych ustaleń karetka poruszała się jako pojazd uprzywilejowany(włączone sygnały świetlne i dźwiękowe).

Na miejscu swoje działania prowadzili Straż Pożarna w tym Grupy Operacyjne z Komendy Wojewódzkiej i Miejskiej PSP, Zespół Ratownictwa Medycznego, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Policja pod nadzorem Prokuratora.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez naszego fotoreportera wynika, że dla kierowcy karetki był to pierwszy dzień w pracy. W rejonie skrzyżowania występują utrudnienia.

To tragiczne zdarzenie przypomina nam o tym, jak niebezpieczne mogą być sytuacje drogowe, nawet dla osób, które na co dzień ratują życie innych. Wszyscy uczestnicy ruchu drogowego, zarówno kierowcy jak i piesi, powinni zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza w sytuacjach, gdy zbliża się pojazd uprzywilejowany.

Dzisiaj o godzinie 18:00 na ulicy Woronicza, na wysokości numeru 29 na przystanku autobusowym, odbył się marsz upamiętniający tragiczny wypadek, który miał miejsce dokładnie tydzień temu w tym miejscu.

Wydarzenie zorganizowano w odpowiedzi na dramatyczne zdarzenie, w którym kierujący samochodem osobowym wjechał w przechodzącą przez przejście pieszą, a następnie uderzył w pobliski przystanek autobusowy. W wyniku tego tragicznego incydentu zginęły dwie osoby, a kilka innych zostało rannych i przewiezionych do szpitala.

Marsz miał na celu oddać hołd zmarłym oraz wszystkim uczestnikom, możliwość wyrażenia swojego wsparcie dla poszkodowanych. Jednocześnie, wydarzenie miało na celu zwrócenie uwagi władz na problem bezpieczeństwa w tym rejonie. Organizatorzy podkreślali, że przejście dla pieszych na ulicy Woronicza jest miejscem szczególnie niebezpiecznym, domagając się od rządzących podjęcia zdecydowanych działań w celu zwiększenia bezpieczeństwa. Wśród postulatów znalazły się także żądania zaostrzenia kar dla kierowców przekraczających prędkość oraz sprawców podobnych wypadków.

Uczestnicy marszu zapalili znicze na miejscu tragedii, a następnie chodzili w kółko po przejściu dla pieszych, symbolicznie pokazując, jak ważne jest zapewnienie bezpieczeństwa w takich miejscach. Na czas trwania wydarzenia, okolica została zabezpieczona przez Policję, która czuwała nad porządkiem i bezpieczeństwem uczestników marszu.

Marsz zakończył się w ciszy, pozostawiając palące się znicze jako znak pamięci i refleksji nad potrzebą zmian, które mogłyby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.