Służby
Akcja Służb na lotnisku
Pozostawiony bagaż na lotnisku Chopina
Specjalny robot Straży Granicznej w akcji

Dziś, około godziny 12:30 na terenie jednego z terminali odlotów Lotniska Chopina w strefie AB, doszło do incydentu związanego z pozostawionym bagażem.
Policjanci, podczas rutynowej kontroli, ujawnili podejrzany bagaż, który pozostawiony był bez opieki. W związku z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa, Straż Ochrony Lotniska wspólnie z Policją natychmiast podjęła decyzję o ewakuacji pasażerów z tej części terminala oraz wezwaniu odpowiednich Służb.
Na miejsce zdarzenia błyskawicznie przybyli Strażacy, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz funkcjonariusze Specjalnego Oddziału Straży Granicznej- Zespół Minersko-Pirotechniczny, który przy pomocy robota przeprowadził szczegółowe rozpoznanie zagrożenia.
Z powodu lokalizacji pozostawionego bagażu – wewnątrz terminala, bezpośrednio przy szybach od strony jezdni – konieczne było rozszerzenie strefy bezpieczeństwa. W związku z tym, ruch na dwóch pasach bezpośrednio przy hali został zablokowany. Pasażerowie oraz pojazdy mogły poruszać się jedynie trzecim pasem, zlokalizowanym najbliżej hoteli.
Po dokładnym sprawdzeniu bagażu przez Służby, okazało się, że nie stanowi on zagrożenia. Właściciel bagażu, który okazał się być pasażerem, został zidentyfikowany i poinformowany o całej sytuacji.
Dzięki skutecznej i szybkiej reakcji wszystkich zaangażowanych Służb, akcja zakończyła się pomyślnie, bez żadnych incydentów.
Dzisiejszy incydent przypomina, jak ważne jest przestrzeganie procedur bezpieczeństwa na lotniskach oraz jak istotna jest czujność zarówno personelu, jak i pasażerów.
Lotnisko Chopina zapewnia, że wszystkie działania były podjęte zgodnie z najwyższymi standardami bezpieczeństwa, a życie i zdrowie pasażerów oraz personelu były priorytetem.
Lotnisko Chopina dziękuje wszystkim pasażerom za zrozumienie i współpracę podczas trwania procedur bezpieczeństwa.

Służby
Podpalenie Marywilskiej
Rosyjskie Służby stoję za podpalaniami
Ustalenia litewskiej prokuratury

Do pożaru hipermarketu budowlanego OBI przy ul. Radzymińskiej 166 w Warszawie doszło w nocy z 13 na 14 kwietnia ubiegłego roku.
Jak ustaliła Prokuratura, zdarzenie to nie było przypadkiem – ogień celowo podłożył mężczyzna podający się za uchodźcę z Białorusi, Stepan K. Został on zatrzymany i usłyszał zarzuty dotyczące aktu dywersji i sabotażu.
Początkowo sprawa pożaru w warszawskim OBI nie przyciągnęła większej uwagi. Jak wskazywały pierwsze doniesienia, systemy przeciwpożarowe szybko zdusiły płomienie, minimalizując szkody. Jednak najnowsze ustalenia śledczych rzucają na to zdarzenie zupełnie nowe światło.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, 13 kwietnia 2024 roku Stepan K. rozlał łatwopalną substancję w jednej ze stref sklepu i pozostawił urządzenia umożliwiające zdalne wywołanie pożaru. Ogień został wzniecony w nocy, kiedy sklep był zamknięty, a sprawca nagrał cały proces telefonem komórkowym. Jak informuje prok. Przemysław Nowak, nagranie miało służyć jako dowód przeprowadzonego aktu sabotażu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Mazowiecki Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we współpracy z Komendą Stołeczną Policji. Okazało się, że Stepan K. był już wcześniej zatrzymany w związku z działalnością sabotażową na terenie Polski. Mężczyzna miał współpracować z innymi członkami grupy działającej na rzecz obcego wywiadu. Wśród nich znaleźli się m.in. Ukrainiec Serhij S., który został już skazany, oraz bokser z Trójmiasta, Olgierd L., który również trafił do aresztu. W przypadku pożaru w Warszawie K. działał jednak samodzielnie.
Białorusin usłyszał zarzut z art. 130 § 7 Kodeksu Karnego, który dotyczy aktów dywersji i sabotażu – szczególnej formy szpiegostwa, za które grozi nawet dożywocie. Dodatkowo prokuratura oskarżyła go o umyślne wywołanie pożaru zagrażającego życiu i mieniu w wielkich rozmiarach.
Według „Rzeczpospolitej” śledczy badają związek pożaru w Warszawie z innymi podobnymi zdarzeniami w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Sabotażyści mieli działać również na Litwie, gdzie doszło do podpaleń wielkopowierzchniowych obiektów handlowych.
Śledztwo wciąż trwa, a Służby nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Podejrzenia padają na szeroką siatkę agentów działających na rzecz obcego wywiadu, których celem jest destabilizacja sytuacji w regionie.

Wczoraj w godzinach wieczorno-nocnych odbyła się kolejna skoordynowana akcja Służb, wymierzona w nieprawidłowości w usługach przewozu osób.
Działania przeprowadzono w ramach współpracy Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Granicznej oraz funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Podczas kontroli sprawdzano pojazdy świadczące usługi przewozu osób, w tym tzw. „innowacyjnej taksówce”. Ponownie ujawniono liczne nieprawidłowości, w tym braki wymaganych dokumentów, prowadzenie pojazdu mimo nałożonego zakazu oraz przypadki nielegalnego pobytu w Polsce.
W konsekwencji nałożono mandaty karne i kary administracyjne na nieuczciwych przewoźników.Na wysokości PKP Powiśle zatrzymywano do kontroli również inne pojazdy, wytypowane przez funkcjonariuszy. Także w tych przypadkach wykryto naruszenia przepisów, co potwierdza skalę problemu w branży przewozowej.
Tego rodzaju akcje, jak wielokrotnie relacjonowaliśmy na naszych łamach, mają na celu eliminowanie nieprawidłowości oraz zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom.
Nie mamy wątpliwości, że podobne działania będą kontynuowane, a my będziemy informować o ich wynikach na bieżąco.

Zapraszamy Was do obejrzenia wyjątkowego filmu przygotowanego przez Komendę Stołeczną Policji, ukazującego wielomiesięczną, skomplikowaną pracę Zespołów zaangażowanych w działania na terenie spalonej hali przy ul. Marywilskiej 44.
Dla przypomnienia, nad ranem 12 maja 2024 roku na Marywilskiej 44 wybuchł pożar, który doszczętnie strawił halę handlową. W wyniku tej tragedii 700 osób straciło swój dobytek, często dorobek całego życia. Skala zniszczeń była ogromna, a przyczyny wybuchu pożaru od samego początku budziły wiele pytań i wątpliwości.
Film obrazuje wielomiesięczne działania różnych Zespołów, które pracowały na miejscu tragedii. W skład których wchodzili Prokuratorzy, Policjanci z różnych wydziałów, Pracownicy firm rozbiórkowych, Specjaliści i Eksperci ds. pożarnictwa i budownictwa.
Celem ich działań było przede wszystkim dokładne przeszukanie i przesiewanie gruzowiska, aby ustalić przyczyny pożaru a zarazem odzyskanie przedmiotów mających jakąkolwiek wartość, które były następnie zwracane prawowitym właścicielom.
Film ukazuje ogrom tragedii oraz skalę i złożoność pracy, która wymagała najwyższego zaangażowania, precyzji i współpracy między różnymi Służbami.
Dzięki zaprezentowanemu materiałowi filmowemu widzowie mogą lepiej zrozumieć nie tylko skalę zniszczeń, ale także wysiłek, jaki włożono w wyjaśnienie przyczyn zdarzenia i pomoc poszkodowanym.
Niech ten film będzie hołdem dla wszystkich, którzy z wielką determinacją i zaangażowaniem pracowali na miejscu pożaru, aby pomóc poszkodowanym i dojść do prawdy o tej tragicznej nocy.