Zdarzenie miało miejsce w nocy z wtorku na środę w pobliżu placu Grzybowskiego.

Z informacji uzyskanych przez naszą redakcję, zamaskowany sprawca rzucił 3 butelki ze środkiem zapalającym ( koktajle Mołotowa) w budynek Synagogi od strony ulicy Grzybowskiej.

Jak udało się nam dowiedzieć nieoficjalnie, mężczyzna został spłoszony przez świadka zdarzenia pozostawiając kilka butelek ze środkiem zapalającym. Budynek Synagogi nie został poważnie uszkodzony. Nie było osób poszkodowanych. W pobliskiej okolicy znajdowali się Policjanci, którzy pojawili się po chwili na miejscu i ugasili pożar. Policja prowadzi intensywne działania w celu wykrycia sprawcy lub sprawców tego zdarzenia.

Poniżej publikujemy oświadczenie podpisane przez panią Elizę Panek wiceprzewodniczącą Gminy Żydowskiej w Warszawie:

Oświadczenie

Próba podpalenia warszawskiej synagogi im. Nożyków wzbudziła wielki niepokój i oburzenie społeczności żydowskiej. Na szczęście synagoga była w nocy pusta. Ogień wzniecony wybuchem koktajlu Mołotowa wygasł sam na zewnątrz budynku. Policja wszczęła natychmiast dochodzenie; przedstawiciele Rządu, Prezydenta, Sejmu, Senatu, władz miejskich Warszawy potępili incydent i zapewnili Gminę Żydowską o swej solidarności i poparciu. 

Nic na razie nie wiadomo o sprawcy lub sprawcach ani o motywach, jakimi się kierowali. Nie wydaje się jednak, aby były powody do obaw przed ewentualnymi kolejnymi  aktami przemocy. Nabożeństwa odbywają się normalnie, ale z oczywistych jednak powodów konieczne jest zwiększenie środków bezpieczeństwa wokół budynku synagogi i biur Gminy Żydowskiej w Warszawie. Będą one  wdrażane we współpracy z odpowiednimi władzami i służbami.

Nasza synagoga już raz, w 1997 r., padła ofiara podobnej napaści. Dzięki natychmiastowej interwencji straży pożarnej, która ugasiła ogień także wówczas straty materialne były niewielkie. Niestety  policji nie udało się wtedy ustalić sprawcy lub sprawców.   6 lat temu zaatakowana została synagoga w Gdańsku. Zaburzony psychicznie mężczyzna, który stłukł szyby kamieniem pół roku wcześniej ścigany był za zniszczenie budynku kościoła katolickiego i ścięcie krzyża polnego. Ponad ćwierć wieku temu, warszawiacy, w tym przedstawiciele licznych organizacji i instytucji, tłumnie odwiedzając synagogę po zamachu, dali wyraz swej solidarności. Nie wątpimy, że na tę solidarność możemy także i teraz liczyć.

W Polsce nie może być miejsca na przemoc i nienawiść. Nasza społeczność, podobnie jak inne mniejszości, często jednak spotyka się z wrogością, wyrażaną w mowie i piśmie. Dziś w nocy zobaczyliśmy jakie mogą być tego skutki. Wyrażamy solidarność z wszystkimi, którzy mogą jej doświadczać skutków nienawiści, zaś tych, którzy ją szerzą, wzywamy do opamiętania.

Na naszym kanale YouTube możecie wkrótce zobaczyć w całości konferencje prasową która odbyła się dzisiaj o godzinie 17:00 pod synagogą Nożyków nieopodal miejsca podpalenia z udziałem m.in.

Pan Alvin Gajadhur – doradca społeczny Prezydenta RP.

Pani poseł Kamila Gasiuk – Pihowicz – przewodnicząca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz członkini grupy parlamentarnej Polska- Izrael.

Pani Renata Kaznowska – wiceprezydent Warszawy.

Marc Brzeziński – ambasador USA w Polsce.

Dr. Yacow Livne – ambasador Izraela w Polsce.

Jan Grosfeld – członek Komitetu Episkopatu Polski do Dialogu z Judaizmem.

Zdarzenie miało miejsce około godziny 15:30 na trasie S2 pasach ekspresowych w kierunku Ursynowa za Aleją Krakowską.

Doszło do zderzenia czterech pojazdów Mercedesa, KIA, Skody oraz auta dostawczego marki Peugeot. Poszkodowane zostały trzy osoby w tym dwie zabrane przez Zespoły Ratownictwa Medycznego, jedna osoba zabrana przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu swoje działania prowadzili Strażacy, ZRM, Policja.

Zdarzenie miało miejsce około godziny 10:00 w Alei Niepodległości skrzyżowanie z ulicą Madalińskiego.

Kierujący samochodem elektrycznym marki Lucid Dream Edition R, aby uniknąć zderzenia z innym pojazdem wjechał w słup oświetleniowy na skrzyżowaniu. Auto po kilku sekundach stanęło w płomieniach.

Kierowca został poszkodowany, przebadany na miejscu przez Zespół Ratownictwa Medycznego, nie wymagał hospitalizacji. Swoje działania prowadzili Strażacy, 3 zastępy Państwowej Straży Pożarnej z JRG 3 i JRG 9.

Ze względu na to że to pojazd elektryczny, akcja gaśnicza wymagała długotrwałego chłodzenia ogniw – baterii.

Jak dowiedział się nasz fotoreporter, to jedyny taki model w Polsce warty blisko 1 milion złotych.

Na miejscu swoje działania prowadzili również Nadzór Ruchu, Biuro Bezpieczeństwa Miasta Stołecznego Warszawy, Straż Miejska oraz Policja.

Pojazd został ściągnięty na zatoczkę autobusową gdzie Strażacy monitorowali pojazd i sprawdzali temperaturę ogniw.